Layout by Raion

piątek, 18 kwietnia 2014

Wstęp

 14 XI 689r. wspólnej ery

Witaj! 

           Tak tak, jestem Edmund. Nie znasz mnie pewnie. Za krótko żyję. Powiem Ci w skrócie moją dotychczasową historię. Wszystko zaczęło się dwanaście lat temu, kiedy znalazłem się pod zamkiem Renger, w Aureolu. Jestem synem Andemisha, boga magii, mądrości i sprawiedliwości. To oznacza, że jestem Magiem, tak samo jak moja przyrodnia siostra Reina (którą nazywamy Reyną, bo nie lubi swojego imienia) i brat Magnus. Od każdego jestem młodszy o setki lat. Od Reyny nawet ponad tysiąc. Ona jest Niebem, Magnus Czasem, a ja Ziemią. Ups, miałem opowiadać o mojej historii... Dobra, lepiej pomińmy ją, bo nie jest zbyt ciekawa. Aureol, państwo w którym mieszkam i się urodziłem, leży na wschód od Giler. Ogólnie, jest to największy kraj ze wszystkich trzech, położonych obok siebie. Na północ od nas leży Lumwernix. Tamta kraina nie ma dobrej opinii, ponoć zbierają się tam wilkołaki i wampiry. Pewne jest tylko, że wiecznie jest tam śnieg. Nie rozumiem, co reszta społeczeństwa mówi o istotach, które mogą tam mieszkać. To pewnie po prostu chorzy ludzie... Nasz kraj zamieszkują Nimfy, Elfy, Satyry, Demony, Anioły... chociaż, te dwa ostatnie zadają się z nami tylko w krytycznych sytuacjach. Są jeszcze Duchy Powietrza, oraz wiele innych, których nawet nie potrafię wszystkich wymienić od razu. Każdy taki gatunek ma swojego przedstawiciela w Radzie, której miejscem spotkań jest dwór w Kayk. Magowie mieszkają w zamku Ranger, o którym już chyba wspomniałem. Z tamtym miejscem wiąże się bardzo długa historia. Sięga jeszcze czasów, zanim urodziła się Reina, czyli czasów Valiente, która była pierwszym Niebem. Bo tak jest u nas tak: gdy któreś z nas zginie, na nasze stanowisko rodzi się następny Mag. Nie może być nas na raz więcej, niż trzech, więc między śmiercią starego Maga, a przybyciem nowego może minąć nawet piętnaście lat. W moim przypadku był to rok. Zostałem znaleziony przez Eveline, Elfkę, która miała wtedy ledwo cześć lat. Dlaczego znowu ja mówię o swojej przeszłości? Wrócimy ogólnie do Magów: mamy dwadzieścia poziomów umiejętności magicznych, które nazywają się Nivel. Każdy ma jakiegoś swojego boskiego patrona czyli po prostu boga, który czuwa nad nami. Ja mam Liwanię, boginię ciemności oraz Szanję, boginię podziemi. Moja starsza siostra ma Tombera, boga deszczy, gradów i wszystkiego, co może dać niebo. Do jej opiekunów należy także Hemel, który jest bratem Tomera, czyli jest bogiem nieba. Cóż... Magnus ma za patronkę Pasente, boginię czasu teraźniejszego, Nakalipas, boginię czasu przeszłego oraz Futuro, boga czasu przyszłego. Istnieje tysiące zaklęć, a ponad połowa z nich nie była używana od setek lat.
Muszę już niestety kończyć, ponieważ nie mam czasu opisywać wszystkiego. Powinniście się tego dowiedzieć... później. O, Futuro mi pozwolił tak powiedzieć, dzięki stary.

Edmund, Ziemia. 1 Nivel.

______________________________________________________
 Przyznam szczerze, jestem debilką. Zgubiłam narysowaną mapę trzech państw, które odegrają największą rolę, a wcześniej nie zapisałam sobie opowiadania na nowym komputerze, tylko usunęłam. Tak więc, będą odrobinę inne nazwy miast i w ogóle... Dobrze, że zapamiętałam nazwę miejsca spotkań Rady, bo byłoby mi strasznie głupio... Dlaczego piszę to od początku? Moje umiejętności znacznie poszły w górę i musiałam odciąć się od moich poprzednich prac. Przepraszam.

3 komentarze:

  1. Hejka Naklejka ^_^
    Więc: Okejka, podoba mi się *_* Popracowałabym trochę nad oddzielaniem akapitów, bo trochę tego u ciebie brakuje (czyt. nie widać tego wcale, oprócz jednego miejsca) Ale tak poza tym -> BĘDĘ CZYTAĆ DZIECKO DROGIE *_*
    Pozdro ;***
    WIK <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie się zapowiada. Lubię takie klimaty. Dodaję do obserwowanych.
    Pozdrawiam i zapraszam na mojego bloga fantasy: www.fantasymilosc.blogspot.com
    Paulina A

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe :) Idę czytać dalej

    OdpowiedzUsuń

Za wszystkie komentarze dziękuję, one naprawdę karmią weną.

Free Fairy Yellow 2 Cursors at www.totallyfreecursors.com